aaa4
Dołączył: 06 Mar 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:44, 21 Mar 2018 Temat postu: wiocga |
|
|
-To ty cos takiego chcesz ze mna robic pozniej? Facet, przynajmniej uszanuj te ciuchy.
Michael poglaskal ja po plecach wzdluz kregoslupa, az do tej czerwonej rozyczki. Eve zadrzala
i na wpol przymknela oczy. Michael szepnal cos do niej, a Claire pomyslala sobie, ze na pewno bylo to
cos zbyt osobistego, zeby nadawalo sie dla uszu wszystkich.
Zreszta i tak nic by nie uslyszala, bo wlasnie wtedy frontowe j drzwi otworzyly sie z trzaskiem
i z wnetrza domu halas wylal sie gesta jak syrop fala dudnienia techno i prowadzonych wrzaskiem l
rozmow. Na zewnatrz wytoczylo sie dwoch podtrzymujacych l nic wzajemnie facetow. Claire
zamrugala, bo rozpoznala dwoch l maniakow gier, ktorym dala zaproszenie na impreze Moniki w
tamten dzien w kampusie.
-Zajefajna impreza! - wrzasnal jeden z nich i padl jak dlugi na twarz.
-Widzimy. - Eve przeszla nad nim i wkroczyla do domu, za nia ruszyl Michael. Claire
chciala isc za nimi, ale Shane scisnal ja mocniej za ramie i zatrzymal.
-Co? - spytala i odwrocila sie w jego strone. Boze, jak on fantastycznie wygladal. Eve
caly czas powinna go ubierac.
-Zanim wejdziemy - powiedzial i pocalowal ja. Claire uslyszala odlegle gwizdy i wrzaski
pijakow z werandy - odlegle, bo ten pocalunek byl slodki, goracy i namietny, i bylo w nim
cos szalonego, od czego cala zadrzala.
Odsunal sie zbyt szybko.
-Nie oddalaj sie ode mnie - poprosil z ustami tuz przy jej uchu, a ona pokiwala glowa.
Jakby miala zamiar spuscic go chociaz na chwile z oczu.
A potem weszli sladem Michaela i Eve w sam srodek imprezy stulecia.
Dla Claire to byla druga [link widoczny dla zalogowanych]
wielka impreza w zyciu, nie liczac urodzinowych i tych, na ktorych
bylo tyle samo opiekunow co dzieciakow. Ta pierwsza, Bal Umarlych Dziewczyn, zorganizowana przez
korporacje studencka EEK, raczej sie nie udala, bo tata Shane'a wdarl sie na nia, szukajac wampirow
do przebicia kolkiem. Ta impreza, o ile to mozliwe, wygladala na jeszcze bardziej szalona.
Claire cieszyla sie, ze jest tu z przyjaciolmi. Nawet nie umiala sobie wyobrazic, jak bylaby
przerazona, gdyby przyszla sama. Glowny hol domu byl wielki i wysoki, ale teraz pelen ludzi, ktorzy
gadali, tanczyli, calowali sie, obsciskiwali - zupelnie jak w jakims najmodniejszym klubie w samym
srodku tanecznej imprezy. Claire minela pare, ktora... Zaraz, co oni wlasciwie robili? Odwrocila wzrok,
zanim zdazyla nabrac pewnosci, ale reka tego faceta wedrowala w miejsca, ktorych chyba nawet
aktorka porno nie pokazalaby publicznie.
Michael i Eve przepychali sie przez tlum w strone najblizszego pokoju, a Claire i Shane poszli
za nimi, starajac sie trzymac blisko. W wielkim salonie bylo kilka osob ubranych elegancko, ale
wiekszosc miala na sobie swobodne studenckie ciuchy i Claire zaczela powoli nabierac pewnosci, ze
ten swobodnie ubrany tlum to [link widoczny dla zalogowanych]
byly osoby, ktore nie zostaly na impreze zaproszone.
Monica stala u szczytu schodow, z zalozonymi rekoma, i patrzyla prosto na nich.
-Oho, mamy moment zdjeciowy - powiedziala Eve i uniosla komorke, zeby uwiecznic
skrzywiona mine Moniki. - Prosze, udalo sie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|